W ostatnią niedzielę byłam na kawie i ciachu z Pawłem (znanym także jako Ziuteczek) i Arturem (pieszczotliwie zwanym Romanem). Ziutek przeprowadza się do Krakowa bo dostał tam ciekawą propozycję pracy. I właśnie dlatego postanowiłam zrobić dla niego coś w rodzaju rozbudowanej kartki z życzeniami powodzenia i ze zdjęciami (moim i Artura) żeby o nas pamiętał gdy będzie daleko.
W tym roku mija dziesięć lat odkąd się poznaliśmy. Zamierzamy pobić rekord długości przyjaźni i myślę, że jak na razie idzie nam całkiem nieźle.
Tu tył i przód
A tu środek
wtorek, 2 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ano, powodzenia Ziutosławie! Będziemy wpadać do Ciebie.
OdpowiedzUsuńTeż myślę, że idzie nam nie najgorzej :) Tylko kiedy te 10 lat minęło?
Też jakoś nie zauważyłam kiedy te lata minęły ;-)
OdpowiedzUsuń